W sobotę odbyło się pierwsze starcie z new tech w ubrankach wycieczkowo-sportowych. Kasa poszła, a my wciąż w lesie – brakuje: polarów? butów? spodni? coś na głowę? Ale są też pierwsze sukcesy – przydupne nosidełka na „ostatnie 100$ i paszport”, koszulki, skarpetki. Następne staracie już wkrótce…
Drugi tor przygotowań to walki z mapami, a właściwie o mapy. Gps zaliczył pierwszą wycieczkę po mieście z notowaniem śladu – zakończoną sukcesem.
Znaczy że to już umiem. I jakby co, to trasę do luxbubla i na bielany mamy zapisaną
Walka o znalezienie mapy Peru trwa.
Z Mapy Peru coś się udało ściągnąć, ale „coś” najbardziej rokujące trzeba skompilować, a kompilacja 1% na moim wypasionym kompie zajmuje kilka godzin – może do 4.07 zdążę.