Dorwalismy w koncu kawalek komputera z netem. W tej czesci Indii nie praktykuje sie WiFi i w ogole jest bardziej dziko i malo turystow. Dzien dzisiejszy zostanie opisany pozniej, a jutro przeprawa do Varanasi. Caly dzien jazdy, wstajemy o 4 bo potem korki, a nasze korki i nasze, polskie ulice nijak sie maja do tutejszych. I gwarantuje wszystkim polskim kierowcom ze nie dali by tu rady. To co widzimy z okien autobusu – co chwile jazda na czolowke – masakra.