Zasieki wybudowane, koty szczęśliwe i wykończone. Przez ten tydzień spędzały na ogrodzie cały dzień. Norka wpadała na godzinną drzemkę po południu do domu, ale Modek cały czas dyżurował, nawet w deszczu nie chciał wracać, tylko siedział „gdzieś w funkiach”. Jedyne przerwy to wpadnięcie na szybka przekąskę i znowu na posterunek i łowy komarów ważek, os, żab…
agonione do domu wieczorem Agardy padały jak muchy na swoich ulubionych miejscach i do rana spokój, no ale dziś się zdziwią jak rano nie będzie wyjścia na całodniowy popas. Po powrocie do domu będzie piekło.
A teraz kilka fotek „last minute”.
Zasieki w całej okazałości:
Asgardy przyczajone w gąszczu:
Towarzysze zabaw Asgardów (te latające to czasem na jedno spotkanie):
Ulubione miejsce Modka i pomnik Norki:
Modi w całej okazałości i pierwsza tegoroczna, dzisiejsza lilia.
Jak miło,że jeszcze o nas pamiętacie 🙂
Serdecznie pozdrawiamy
Wasze koty coraz to piękniejsze, zwłaszcza „brwi” Modiego-imponujące! Niejedna pewnie zazdrości…