30.07 Norka z domu Norah z Krainy Asgardu skończyła roczek. Dziękujemy za życzenia 🙂
Zasieki wybudowane głównie z myślą o niej już się sprawdzają. Wymagały co prawda paru korekt, bo nasza zwinna, lekka eksploratorka jakoś sprytnie je omijała i regularnie co niedzielę trzeba było wyciągać ją od sąsiadów. Dziury w projekcie nie znaleźliśmy, ale uznaliśmy drewutnie za potencjalne zagrożenie i uzupełniliśmy o dodatkowy straszak. Od czterech tygodni mamy spokój. I właśnie Marzena pobiegła sprawdzić czy nie zapeszamy. Po czym zdejmowaliśmy ją z zasieków – zdolna kota :). A więc najpierw zdjęcia z ostatniej chwili:
Urodziny Norki i przejście jej ze stanu „kociak” w stan „kotka” zainspirował nas do małego podsumowania naszej dziewięciomiesięcznej przygody z Norweskimi Leśnym zwanym w naszym domu Asgardami. Chcieliśmy „kota co by w domu psocił” to mamy. Norka eksploratorka i Modi domator-dominant-utrwalacz.
Jedno ma najróżniejsze pomysły na zwiedzanie świata i nasze dwa inżynierskie mózgi nie dają jej rady Była już na działce sąsiadów, na drewutni, na dachu, w garażu, na drzwiach, na talerzu, na książkach,… (tyle wiemy :)) no i dziś na naszych legendarnych zasiekach. Uwielbia polowania i wodę z sadzawki. Deszcz akceptuje, ale najchętniej siedząc przy ścianie domu pod bujanką. Jest towarzyska, ale zachowuje dystans. Wychodzi na powitanie, pogada czasem, mruknie charakterystycznie jak ją pogłaskać, ale się nie łasi i nie garnie do bycia „na kolanka”.
Cecha charakterystyczna: krótkie dźwięczne mrau, mrau.
Plany na przyszłość? Utuczyć żeby była mniej zwinna i wybić z głowy ambitne plany podróżnicze ;-). Aktualnie waży 3 kg i nie chce tyć 🙂
Drugie – wypisz-wymaluj Jonatan z mojej ulubionej bajki „Fortele Jonatana Koota”. Piękny, z iskierką łobuzierstwa i niewinności w oczach. Cel życia – patrolowanie i utrzymywanie dominacji na zdobytym terytorium. Brak chęci ekspansji (duży „plus dodatni”). Wydeptuje ścieżki w trawie, wynajduje budki strażnicze, pogoda – bez znaczenia, może być ulewa, patrol odbyć należy. Ma jednak duży „plus ujemny” teren trzeba zaznaczyć, niestety w strefie wewnętrznej czyli przed samym wyjściem na ogród – pod ścianą graniczną. W tej kwestii trwają wysiłki co do przesunięcia strefy wewnętrznej na terytorium kot-łowni w której stoją już trzy toalety: dwie żwirkowe i jedna dziurkowa. Ta dziurkowa znakomicie działa koło tarasu – Modi tam trafia, ale słabo działa w kotłowni. Marzena intensywnie pracuje nad nim. Ja już się poddałem. Jedna mała kuweta w salonie to nie tragedia, ale może się uda wprowadzić nasze porządki. Modi jest też ewidentnym przewodnikiem stada – dominant. Jak Modi się bawi – Norka ma postawę wycofaną.
I uwielbia głaskanie – jak już go dopadniemy to się wywraca i nastawia grzbiecik do chamrania. I mruczy. I gryzie. I liże.
Cecha charakterystyczna: posuwisty chód tygrysa z charakterystycznym głośnym szuraniem po podłodze futrzanych kapci (ma długie futerko pomiędzy palcami i szura i szura).
Plany na przyszłość: utrzymanie dobrej kondycji.