Po ciężkiej walce udało nam się zredukować liczbę zdjęć i wybrać zestaw na bloga. Z prawie 3k zrobiło się 2k a na bloga trafiło ~pięćset. Uff.
Uważamy to za duży sukces i jesteśmy z tego dumni. Cała rodzina ciężko pracowała ponad tydzień. Dziękujemy wszystkim za poganianie , to bardzo zmotywowało nasze działania 🙂
Na zakończenie skrzętnie zbierany zestaw tablic amerykańskich, który udowadnia, że świat nie musi być biało czarny. W planach był jeszcze zestaw „napisy na różne okazje”, ale już nie mam siły. Zestawu „fury ameryki” nie będzie, bo najlepsze już są.