Dzień 7 (19.07 – piątek): W poszukiwaniu Hjele

Ruszamy dalej. Opuszczamy nasz wypasiony kemping (nikt nie chce sprawdzać jak ładne wysprzątaliśmy pokój, co skutkuje pozostawioną rogasiową kiełbasą w lodówce) i ciągniemy dalej – na poszukiwanie kolejnego kempingu w miejscowości której nazwa pojawia się w wielu miejscach na mapie. Mamy nadzieję, że celujemy we właściwą. Po drodze M ma ochotę na morelle czyli czereśnie.…

Dzień 6 (18.07 – czwartek): Okolice Odda

Siąpi i leje – na zmianę. Zresztą zmiany widoczne są po każdym tunelu. Nawet czasem zaświeci słońce, ale tak czy siak pogoda jest do d… Trudno iść w góry na kilka godzin kiedy już przy wyjściu pada a w górze widać, że nic nie widać. Więc dziś kółko wkoło fiordu Hardangerfjorden. Stado tuneli i dwa…

Dzień 4 (16.07 – wtorek): Masakra na Kjeragbolten

Miało to wyglądać tak: https://www.visitnorway.com/listings/kjerag/185656/ Nie wiemy jak wyglądało, bo nic nie widzieliśmy – może po nim przeszliśmy 🙂 A było to tak… Drugie podejście na Kjerag było bardziej zdeterminowane. Wyjechaliśmy wcześniej mimo zachmurzenia. Dwie godziny z hakiem i byliśmy na miejscu. Zapłaciliśmy 100 NOK za parking, Mirek zaniósł kwitka do Szaraka (to był głupi…