Peru było poniżej, a teraz będzie…
Zaczynamy nowy rozdział życia podróżnego. Miała być Australia, ale te ceny i ten krach, no i namowa współpodróżników (pozdrowienia dla pańtwa HeHe) spowodowały że raczej wylądujemy po nastu godzinach lotu w Meksyku i Gwatemali (gdzie jest ta cholerna Gwatemala, nie gdzieś w Afryce???). Klamka zapadła – umowa podpisana – odliczanie rozpoczęte. Może teraz będzie mniej…