Koniec rewolucji – czas do roboty

Dziś bohaterem będzie Nox. Ostatnio to jego wyczyny i aktywność przyciągają naszą uwagę. Zaczęło się od tego, że w zimie nauczył się wskakiwać i wdrapywać. Jest tą umiejętnością zaskoczony i zachwycona, cały czas doskonali swoje umiejętności. Nowo nabyte drewutnie są idealne do spacerów i skoków. No i zrobił się strasznie uparty i zawzięty, ale przy…

Odszczekuję…

EXIFier jest ok, Pieknie powstawiał watermarkowe opisy. To RoboGEO i IrfanView mają pod górkę z ogonkami. Chyba w koncu wyślę kartkę do Niemiec do autora EXIFiera – należy mu się. Trwają dyskusje w zaprzyjaźnionym gronie: poprawiać pokaszanione opisy pisane „w drodze na kolanie, przed kolacją”, czy nie. Ja wzorem zeszłego roku chciałem poczyścić, dla nich…

Picassa załadowana i udostępniona

W ciągu dnia zostały zniwelowane najpaskudniejsze ortografy w opisach (dzięki Ania – następnym razem najpierw testy a potem wdrożenie – nigdy odwrotnie ). Teraz prace idą w kierunku umieszczenia na blogu tego co wczoraj powybierała Marzena a to już niestety idzie wolniej. Przy okazji poprawiam opisy, żeby odzyskały polskie brzmienie (albo w ogóle były czytelne). Jak…

No to jeszcze spis softu – bo sam zapomnę „co i po co”

Założeniem moim było: opisanie każdego zdjęcia komentarzem, komentarz musi być „w zdjęciu” a nie w bazie danych jakiegoś programu – tak aby byc niezależnym od softu tworzone prezentacje lub publikacje w internecie muszą umiec czytać komentarz ze zdjęcia Po rozpoznaniu co potrafią softy (np damowy IrfanView) wybrałem jako pole do wpisywania komentarza EXIF.User comment. Pięknie był czytany…

Skończyłem???

Taaa, to chyba niemożliwe. Co ja będę teraz robił? Do znanych mi już programów doszedł RoboGeo – do wrzucania GPSa do jpga,  i Photostudio – jedyny który umożliwił mi przerzucenie EXIF.UserComment do IPTC.Caption – wszystko po to aby mieć za darmo komentarze w Picassie. Ale udało się. GPSy mogą być trochę rozjechane, bo po pierwsze czasy…

Pewnie to już nikogo nie interesuje…

…ale właśnie poumieszczałem zdjęcia. Nie jest to może to co chciałem osiągnąć, ale ilość zdjęć i presja tłumu (gasnąca) zmusza do zakończenia tej zabawy. Troche wylądowało tu, reszta w galerii (pracujemy nad tym), a reszta-reszta – do wglądu prywatnego 😉 Następnym razem muszę potrenować obróbkę zdjęć przed wyjazdem, bo ilość softu i kombinacji komentowania zdjęć (ilość…