Dzień 3 (15.07 – poniedziałek): Leje czyli nieudany Kamień
Miał być kamyczek, ale lało niemiłosiernie. Mimo że w końcu się wyprawiliśmy to i tak nie dojechaliśmy. Utknęliśmy przy wodospadzie a potem powróciliśmy do Stavanger. No i nie będzie opisu, bo całe popołudnie usiłowaliśmy zaplanować i domknąć trasę.A teraz spać. Dodatek 🙂 Kamyczek to nazywa się Krijagg, a wodospad to Manafosen 🙂 Lało jak diabli,…