Pojechali samochodem a dojechali pociągiem [Sonntag]
Początek był niezły: kolczyk w umywalce, padający deszcz i półgodzinne opóźnienie w stosunku do planowanego wyjazdu. Potem akcja „zatankujemy przed granicą”. Stacje benzynowe jakoś znikały z naszego widoku, a jak już znaki mówiły że będzie w Jędrzychowicach, to chwilę potem Krzysiek powiedział: „granica państwa” i zaczęły się nerwowe chwile w samochodzie i poszukiwania najbliższej stacji…