Dzień 12 – piątek – Monterey
Brniemy na południe. Opuszczamy SF i wjeżdżamy na kontynent omijając wszystkie trzy mosty przez „rondo w Redzie” czyli podstawę półwyspu. Przejeżdżamy przez dolinę krzemową mijając kilka znanych napisów z których chyba najciekawszy to NASA i 2 wielkie hangary. I tyle było widać. Nie wysiedliśmy, choć kusiło… Dojeżdżamy do Monterey. Urodziwe miasto ongiś portowe, teraz już…