Okno dla każdego [Dzień 19]
Pobudka znowu o jakiejś bandyckiej godzinie. Jedziemy na lotnisko aby przeżyć nasz najważniejszy punkt programu – lot nad Himalajami. Korków jeszcze nie ma – dojeżdżamy w 20 minut i udajemy się z biletami do odprawy – już bez obstawy żadnego z naszych pilotów. Od wczoraj trwa nerwówka, bo Czacza coś wspomniał mimochodem, że jak ktoś…