My ich czy oni nas? [Dzień 9]
Robale chyba sobie odpuściły, stworzonko też nie wylazło, chodź Marzena wszędzie widzi komary. Ja – poza tymi małymi w Agrze co to Adźu nas zapewnił, że są niegroźne, bo malaryczne widliszki to są konkretnej wielkości KOMARY – nie widziałem tego gatunku potworów. Z rana pakowanie, nawet nie ma czasu na przebieżkę po ogrodzie. Wschód słońca…