Dzień 6 – sobota – Z Kolorado do Utah
Dzisiaj dwa punkty. Zaczynamy od Mesa Verde. Najpierw „geneza”. Kiedyś w latach osiemdziesiątych wychodziło czasopismo „Relax” z komiksami. Tam czytałem (oglądałem?) komiks na podstawie „Zaginionego światu” Artura Conana Doyle’a. Był płaskowyż odcięty od świata a w nim żyły dinozaury. No to Mesa Verde to dokładnie taki płaskowyż wznoszący się kilkaset metrów powyżej aktualnego poziomu ziemi.…