Dzień 1 – poniedziałek – No to ruszamy na podbój Ameryki
Przeszliśmy bez strat bezpiekę i spokojnie czekamy na Zurich. Na razie wiemy że przewodniki zostały w domu – więc bagaże mamy lekkie, Pilot na dzień dobry zaproponował nieszyfrowanie walizek bo bezpieka i tak rozwala zamki mimo super-hiper amerykańskiego systemu TSA. No cóż, po takiej propozycji doświadczonego użytkownika poddaliśmy się. Deszczyk pada, są opóźnienia – jest…