Licznik bije! Rozpoczęliśmy odliczanie do kolejnej przygody. Od razu życie nabrało sensu. Przed nami trochę przygotowań , tym razem innego rodzaju, ale już radocha jest. A dokąd? Kraj trochę dziki, ale jak każdy – godzien zobaczenia. Ale na razie cicho sza… Ale nazwa kraju jest w tekście 🙂
Zaczyna się za chwilę nowy rok. Na tę okazję mam specyficzne zdjęcie. Otóż ta kwietniowa kartka kalendarza miesięcznika „Wiosło” zawiera… moje zdjęcie. Dzięki uporowi Moniki (w nagrodę została „Dziewczyną z kalendarza”) i manewrom żony (zagwarantowała właściwą pozycję fotografa w kajaku Kaufen Pamelor Online ohne rezept , że o odważnym pokonaniu progu nie wspomnę) mam swoją Pierwszą…
Przeżyliśmy rajd kajakiem po Wełnie. I było super! Już sam dojazd do naszej noclegowni był pełen emocji. Za dnia byśmy tam nie wjechali a co dopiero w nocy. Ale wjechaliśmy. Pole było nad samą rzeką, niby niedaleko od miasta – jakieś kilkaset metrów, ale zadupie straszne.
W przypływie szaleństwa wybraliśmy się w góry. Na szczęście upału nie było, ale po dogłębnej analizie wyszło, że ostatni raz chodziliśmy po górach w… 2013 w Norwegii, bo chiński wjazd na przełącz 4500 trudno zaliczyć do chodzenia. Celem „wyprawy” były nasz lokalne małe Tatry – Śnieżne Kotły.
No i koniec – wróciliśmy snując się przez całą Polskę, unikając startu długiego łikendu. Na koniec M. wpadła na pomysł zamówienia żarcia w Spinxie więc przynajmniej było co jeść. No i dom okazał się jakiś duży i jasny, chodź na nasz Siemianówkowy nie odważylibyśmy się narzekać. Polecamy Szkolna 69 – cisza i spokój – żadnych…
Dziś sponsorem trasy był Szarak. Szarak stwierdził, że albo zabierzemy go do serwisu albo będzie nam świecił całą drogę wielkim, pomarańczowym CMBS. Najbliższy serwis jest w Białymstoku, więc tam się udaliśmy. Szybkie przejrzenie przewodnika po Białymstoku (gospodarze dbają o stado przewodników, ulotek i reklamówek – codziennie dochodzą nowe: np dziś – wynajęcie drezyny) i wybraliśmy…