„Show must go on” – Kraków w deszczu
Miał być wieczór wspomnień i zaskoczeń, bo takiego zestawu muzycznego jeszcze nie słyszeliśmy a pojedynczo to się zdarzało :). Niestety, grypa wygrała ze Stingiem i została pustka. Ale hotel już był, rezerwacje w Sukiennicach zrobione, Wieliczka kupiona, urlop wzięty – to pojechaliśmy. To były dwa najzimniejsze dni tej wiosny, której zresztą jeszcze nie ma. Siąpiło non…